#276 Krótkie imaginy

NA WSTĘPIE:
WEJDŹCIE NA BLOG http://brothers-from-another-mother.blogspot.com/ JEST CUDOWNY. DZIEWCZYNA MA WIELKI... PRZEPRASZAM OGROMNY TALENT DO PISANIA OPOWIADAŃ. NA RAZIE JEST PROLOG, BO ONA MA PROBLEM Z KOMPUTEREM, ALE JUŻ W PIĄTEK POWINNO BYĆ OK. BARDZO WAS PROSZĘ, ZRÓBCIE JEJ NIESPODZIANKĘ :)







1) *Harry idzie z Tobą na bal. Gdy wychodzi z samochodu, idzie od Twojej strony, otwiera drzwi i podaję ci rękę, żebyś mogła wyjść z limuzyny. Chwytasz go za rękę, wychodzisz i każdy patrzy na was.*



2) *Harry, gdy wyszedł z samolotu, to szybko idzie do Ciebie.*



3) *Niall patrzy na Ciebie, gdy idziesz, całkowicie ignorując faceta z którym rozmawia.*



4) *Chłopcy zauważyli, że Niall nie zachowuję się tak jak ostatnio, więc postanowili zrobić mu niespodziankę*.
Liam: [T.I] jedzie tutaj. *Mówi i, gdy Niall się rozciąga, nie może ukryć szoku na twarzy i mówi..*
Niall: Co? *mówi z niedowarzaniem.*



5) *Zayn wstawia to zdjęcie na twittera z podpisem "ta mała księżniczka za szybko rośnie! :) x"*.



6) *Wracasz do domu z pracy bardzo późno i znajdujesz swojego chłopaka, śpiącego na łóżku, czekającego na Ciebie.*



7) *Ubierasz się w łazience i Liam leży na łóżku i patrzy na Ciebie przez uchylone drzwi. Na jego twarzy pojawia się uśmieszek. Przechodzisz w pobliżu łóżka, on łapie cię za rękę i przyciąga cię do siebie.*
Ty: Liam! Co ty rob- *on kładzie ci palec na ustach i mówi..*
Liam: Nie. *przegryza wargę i delikatnie zaczyna cię całować.*





8) *Liam wraca wcześniej z trasy niż się spodziewałaś i chcę cię zaskoczyć. Wchodzi do domu, bez hałasu i zastaję cię w kuchni. Podchodzi do Ciebie od tyłu, kładzie ręce na Twoich biodrach i przyciąga cię do siebie. Chcesz zacząć krzyczeć, ale usłyszałaś głos Liama..*
Liam: Nie opieraj się, to jest czas, żebyś zapłaciła mi za te wszystkie tygodnie. Pokaże ci, jak cię chcę... i nawet nie wiesz, jak bardzo cię chcę! *Podnosi cię i sadza na stole. Zaczyna cię rozbierać i całować po obojczyku.*



9) *Louis potajemnie się w Tobie podkochuje. Patrzysz na niego, uśmiechasz się, a on odwzajemnia go. On cicho chichocze, ponieważ dla niego, Twój uśmiech rozświetla mu cały świat.*
 


10) *Suszysz włosy, ręcznik masz owinięty przez ciało i nagle Louis wchodzi bezgłośnie do łazienki. Patrzy na Ciebie od góry do dołu. Przegryza wargę, gdy patrzy na Ciebie. Kładzie palec na środku Twoich pleców i zaczął nim jeździć po kroplach wody. Zachichotałaś, zaskoczona tym co robi. Owinął ręce wokół Twojej talii i zaczął ci dokuczać, zlizując krople z Twojego ramienia.*
Ty: Louis, właśnie wyszłam z pod prysznica, nie śliń mnie! *On chwyta cię bardziej i delikatnie gryzie Twoje ramie.*
Louis: Liże Twoją skórę, bo chce! Kto mnie zatrzyma? Ty? *dokucza ci, gryząc Twoją szyję. Ty tylko wzdychasz, a Louis się śmieje.*
Ty: NIE LOUIS, NIE!!! Nie rób tego! *bierze Twoją twarz w ręce i ślini Twój policzek.*
Louis: Teraz... Możesz mnie winić za ślinienie, ale pod prysznicem! *klepie Twój tyłek przed ucieknięciem z wielkim uśmiechem na twarzy.*






_________________________________________________________________________________
IMAGINY DODAŁAM NA SZYBKO BO ZARAZ IDĘ DO LEKARZA..

CO U WAS W SZKOLE?
WSZYSTKO OK?
UŚMIECHNIJCIE SIĘ - JUTRO PIĄTEK I WEEKEND! XD

MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDĄ SIĘ PODOBAĆ. LICZĘ OD WAS NA DUŻO KOMENTARZY, ALE I TAK WIEM, ŻE BĘDZIE ICH MAŁO.

WIDZĘ ILE OSÓB TU WCHODZI A I TAK NIE KOMENTUJECIE, A JA NIE WIEM JAKIE JEST WASZE ZDANIE..

JAK CHCECIE MOGĘ PRZESTAĆ PROWADZIĆ BLOGA, BO JA NAPRAWDĘ NIE DOSTAJE OD WAS MOTYWACJI.. 

I CZUJĘ SIĘ JAKBYM PISAŁA TO TYLKO DLA SIEBIE..

I MYŚLĘ, ŻE TO CO TU PISZE, TO NIKT NIE CZYTA. CZYTACIE MOŻE TYLKO IMAGINY, A TO CO PISZE POD NIMI, NIE CZYTACIE W OGÓLE..

A MOŻE PISZĘ COŚ TU WAŻNEGO? 

ALE I TAK MACIE TO GDZIEŚ. NA JEDNEGO POSTA WCHODZI 300 - 600 OSÓB, A DZIENNIE WCHODZI NA BLOGA PRAWIE 50 TYS.

A GDY JEDNEGO POSTA KOMENTUJE 2-3 OSOBY NA PRAWIE 600, TO JEST TROCHĘ DZIWNE..

WIEM, ŻE TO NIE JEST BLOG, JAK TŁUMACZENIE "DANGERA" CZY "DARK'A"

ALE STARAM SIĘ DLA WAS ROBIĆ TO CO KOCHAM.. 

NIE ZMUSZAM WAS, ALE BARDZO MI NA TYM ZALEŻY..

(CHOCIAŻ I TAK WIEM, ŻE TO NIC NIE PODZIAŁA, BO CO TAM "ONA SIĘ TYLKO ŻALI")

EH.. I TAK WIDZĘ, ŻE NIC NIE PORADZĘ. CHOCIAŻ NAPISAŁAM TO CO CHCIAŁAM.

MAM NADZIEJĘ, ŻE KTOŚ TO PRZECZYTA, A JAK NIE TO TRUDNO..

NADAL NIE BĘDĘ MIAŁA MOTYWACJI DO PISANIA, CHOCIAŻ MAM WENĘ.